środa, 18 maja 2011

I coś od naszych fanów.

Dzień dobry. Tu redaktor naczelny, macie zatem niebywałą okazję czytać słowa guru, zatem proszę o skupienie. W Capri Sancti doszło do kuriozalnej sytuacji. Otóż poziom rozleniwienia redaktorów osiągnął taki  poziom, że potrzebny był bodziec zewnętrzny bym pogonił tych nierobów do napisania jakiejś notki. Jakie były tego efekty? zobaczcie sami.


Dziś zaprezentujemy Wam nieco inną stronę naszej działalności. Często wspominaliśmy o tym, że jesteśmy zasypywani mejlami od fanów. Chcielibyśmy zatem przytoczyć kilka z nich, byście nie myśleli, że ściemniamy (oczywiście publikujemy je za zgodą właścicieli). I w ten oto sposób... pisze do nas
Eryk z Wrocławia, wiek 32:
"Niesamowity blog, niesamowite przemyślenia, cudowne opisy, niesamowicie skomponowane opinie, nie mogę oderwać wzroku od tego bloga!"
Poleciało trochę wazelinką ale musicie nam wierzyć, że nie możemy się odpędzić od takich listów.

Ania z Warszawy, wiek 24 (pisownia oryginalna):
"Wasz blok sprawił rze moje rzycie stało sie lepsze. Napisałam prace magisterskom na temat fenomenu waszej strony, na kierónku polonistyka. Teraz jusz wiem rze napewno zostane magistrem. Dzienkuje Wam za to rze jestescie ze mna <3 "
Takie opinie są zawsze "budujonce"...

Mboma z plemienia Zulusów, (gdzieś w Afryce), wiek nieznany:
"Wasz blog świetna. Dzięki niemu moje życie mieć nowy sens"
Nie przypuszczaliśmy, że nasz przekaz dociera także do Afryki!

Roman z Poznania, wiek 43:
"Dobre z Was bauery. Piszecie w taki sposób, że nie można bręczeć. Uwielbiam czytać Wasze posty. Szczególnie kiedy się bacham lub jadę bimbajem. Zakładam moje blyce, biorę chaps chabasa, odpalam ćmika i mówię do mojego brachola żeby mi nie przeszkadzał bo chce w spokoju poczytać. Istny brachol czasami razem ze mną czyta i wtedy razem się kielczymy. Na co dzień chapam, ale jeśli kiedykolwiek będziecie w Poznaniu to u mnie zawsze znajdą się dla Was jakieś szagówki, szabel albo szneka z glancem. Pozdrowienia dla całej redakcji!"
(???) Nawet google translator nam nie pomógł.

Marek z Lublina, wiek 21
"Jeżeli nie macie swoich dziewczyn to ja z chęcią Wam je zastąpie. Oddam się każdemu redaktorowi! A dla naczelnego czeka wyjątkowa niespodzianka:* "
Nas zebrało na wymioty...

Czasami zdarzają się bardziej ambitne twory. Nasz wierny fan napisał specjalnie dla nas wierszyk.
Michaś z Michałowic, wiek 16:
"Tam gdzie słońce nie dochodzi
Capri Sancti się narodził.
Pisze posty i pościki
U szatana ma swe wtyki.
Każdy czytelnik się tym jara
Zamiast napić się  browara.
I taka nachodzi mnie ochota
by powiedzieć, że naczelny to idiota."
Czyż ten zdolny młodzieniec nie jest słodki? Wiecie co z nim zrobić?!

I to na tyle jeśli chodzi o Waszą twórczość. Pozdrowienia od całej redakcji dla poszukiwaczy sensu w bezkresie istnienia wszechświata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz